Postaw na zdrowie we Wrocławiu

Smoła węglowa – zastosowanie w dermatologii i kosmetykach

Są substancje, które kiedyś były fundamentem przemysłu i medycyny, a dziś budzą jedynie nostalgiczne wspomnienia – trochę jak kasety VHS w epoce streamingu. Smoła węglowa jest jednym z takich przypadków. Jeszcze do niedawna obecna w budownictwie, drogownictwie i leczeniu skóry, teraz powoli znika z przemysłowego krajobrazu. Ale czy na pewno powinniśmy się z nią żegnać? A może w dermatologii wciąż jest nie do zastąpienia?

Czym jest smoła węglowa?

Smoła węglowa (inaczej dziegieć) to gęsta, ciemna, lepka substancja, powstająca jako produkt uboczny podczas odgazowywania węgla kamiennego w temperaturze około 1000°C. W skrócie – węgiel jest podgrzewany, a jego lotne składniki ulatniają się, pozostawiając po sobie nie tylko gaz i koks, ale również smołę. Z jednego kilograma węgla uzyskuje się jej zaledwie 3-5%, co czyni ją produktem deficytowym.

Z chemicznego punktu widzenia to mieszanka setek różnych związków organicznych – fenoli, węglowodorów aromatycznych, naftalenu i innych substancji, które brzmią jak lista groźnych składników z podręcznika toksykologii. I rzeczywiście, smoła węglowa ma zarówno właściwości lecznicze, jak i potencjalnie szkodliwe.

Zastosowanie smoły węglowej w przemyśle

Zastosowanie przemysłowe – odchodzi w zapomnienie?

Smoła węglowa, znana dawniej jako dziegieć, przez wieki była fundamentem wielu gałęzi przemysłu. W XIX i XX wieku pełniła rolę podstawowego środka impregnującego – od pokrywania drewnianych statków i konstrukcji, przez zabezpieczanie dachów, aż po budowę nawierzchni drogowych. Dzięki swoim właściwościom hydrofobowym i antyseptycznym, stosowano ją do konserwacji podkładów kolejowych, słupów telegraficznych oraz beczek. Była także kluczowym składnikiem pierwszych asfaltów, zanim nowoczesne mieszanki bitumiczne całkowicie przejęły tę rolę. Przemysł chemiczny wydobywał z niej cenne substancje, takie jak fenol, naftalen czy antracen, które wykorzystywano do produkcji farb, lakierów, klejów, środków dezynfekujących, a nawet pierwszych syntetycznych barwników anilinowych. Przez dekady smoła węglowa była również bazą dla lakierów żelaznych i impregnatów stosowanych w przemyśle meblarskim oraz stoczniowym.

Dziś jej rola w przemyśle maleje z powodu obostrzeń środowiskowych i rozwoju alternatywnych technologii. Wprowadzenie asfaltów modyfikowanych polimerami, nowoczesnych żywic syntetycznych oraz ekologicznych impregnatów sprawiło, że smoła węglowa została wyparta przez mniej toksyczne i bardziej trwałe materiały. W Unii Europejskiej i wielu innych krajach jej zastosowanie w budownictwie i drogownictwie jest ściśle regulowane, a w niektórych obszarach całkowicie zakazane ze względu na zawartość wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych (WWA), które są uznawane za kancerogenne. W efekcie współczesny przemysł chemiczny wykorzystuje ją głównie do celów niszowych, takich jak produkcja specjalistycznych smarów czy dodatków do wysokotemperaturowych farb. Chociaż w przeszłości dziegieć był wszechobecny, dziś jego miejsce zajmują bardziej zaawansowane i przyjazne środowisku substancje, a jego przemysłowe zastosowanie staje się reliktem technologii sprzed dekad.

Smoła węglowa w dermatologii

Smoła węglowa w dermatologii – brzydko pachnie, ale działa

Choć współczesna dermatologia dysponuje szeregiem nowoczesnych terapii, smoła węglowa pozostaje jednym z najstarszych i wciąż skutecznych środków stosowanych w leczeniu łuszczycy, egzemy oraz innych przewlekłych dermatoz zapalnych. Znana już od XIX wieku, do dziś jest składnikiem wielu maści, kremów i szamponów leczniczych. Dlaczego? Bo działa kompleksowo – łagodzi objawy, redukuje stan zapalny i poprawia komfort życia pacjentów.

Mechanizm działania smoły węglowej jest wielowymiarowy. Jak wykazali Roelofzen i współpracownicy (2007), posiada silne właściwości przeciwzapalne, antybakteryjne oraz antyświądowe, co czyni ją skuteczną w leczeniu przewlekłych chorób skóry, takich jak łuszczyca i atopowe zapalenie skóry (AZS). Hamuje nadmierne namnażanie keratynocytów, co prowadzi do redukcji łusek i poprawy wyglądu skóry. Z kolei raport Bergfelda (2004) zwraca uwagę na jej właściwości przeciwłojotokowe, dlatego jest częstym składnikiem szamponów leczniczych stosowanych w terapii łupieżu i łojotokowego zapalenia skóry. Dodatkowo smoła węglowa działa keratolitycznie, czyli wspomaga złuszczanie martwego naskórka, co jest kluczowe w terapii hiperkeratotycznych zmian skórnych.

Problemy z użyciem smoły w dermatologii

Problemy z użyciem smoły w dermatologii

Mimo że smoła węglowa jest ceniona za swoje właściwości lecznicze, nie jest substancją pozbawioną wad. Jej intensywny, nieprzyjemny zapach oraz skłonność do plamienia odzieży i pościeli to jedne z głównych problemów, które zniechęcają pacjentów do regularnego stosowania. Wysoka lepkość preparatów utrudnia aplikację, a długotrwałe stosowanie może prowadzić do podrażnień skóry, zwłaszcza u osób z wrażliwą cerą.

Kwestia bezpieczeństwa stosowania smoły węglowej budziła kontrowersje przez lata. W jej składzie znajdują się wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne (WWA), z których część wykazuje działanie mutagenne i kancerogenne w badaniach laboratoryjnych na zwierzętach (Bergfeld, 2004). To sprawiło, że w niektórych krajach zaczęto ograniczać jej stosowanie w kosmetykach i lekach OTC. Jednak wyniki szeroko zakrojonego badania kohortowego (Roelofzen et al., 2010), obejmującego 13 200 pacjentów leczonych smołą węglową z powodu łuszczycy lub egzemy, nie wykazały zwiększonego ryzyka nowotworów skóry ani nowotworów wewnętrznych. Oznacza to, że obawy dotyczące rakotwórczości tej substancji mogą być przesadzone, przynajmniej w odniesieniu do jej dermatologicznych zastosowań.

Kolejnym istotnym problemem jest fototoksyczność, czyli zwiększona wrażliwość skóry na promieniowanie UV po zastosowaniu smoły węglowej. Pacjenci stosujący ją w terapii powinni unikać ekspozycji na słońce, co stanowi ograniczenie w miesiącach letnich. Ponadto u części pacjentów mogą występować reakcje alergiczne i podrażnienia, szczególnie przy długotrwałym stosowaniu. Właśnie dlatego współczesna dermatologia zaleca stosowanie jej w niskich stężeniach i pod ścisłą kontrolą lekarza.

Smoła węglowa w dermatologii

Nowoczesne leczenie łuszczycy – czy smoła ma jeszcze sens?

W dobie zaawansowanych terapii biologicznych, retinoidów, inhibitorów interleukin oraz fototerapii, można by przypuszczać, że smoła węglowa jest reliktem przeszłości. Jednak rzeczywistość nie jest tak jednoznaczna. Pomimo dostępności nowoczesnych leków, ich wysoka cena i ograniczona dostępność sprawiają, że nie każdy pacjent może z nich skorzystać. Tymczasem smoła węglowa, jako środek tani i skuteczny, wciąż jest stosowana, szczególnie w podstawowej opiece zdrowotnej oraz w krajach, gdzie drogie terapie nie są refundowane.

Co więcej, brak dowodów na zwiększone ryzyko raka u pacjentów stosujących smołę węglową (Roelofzen et al., 2010) otwiera drogę do jej dalszego stosowania w dermatologii. Jej efektywność, zwłaszcza w połączeniu z innymi metodami leczenia, takimi jak UVB, sprawia, że pozostaje cennym narzędziem terapeutycznym. Współczesne preparaty zawierające smołę węglową są również coraz lepiej oczyszczane, co minimalizuje ryzyko działań niepożądanych.

Podsumowując, mimo że nowoczesne leczenie łuszczycy oferuje szereg innowacyjnych rozwiązań, smoła węglowa nadal ma swoje miejsce w dermatologii. Jest skuteczna, stosunkowo bezpieczna i dostępna dla szerokiej grupy pacjentów. Jej główne ograniczenia to uciążliwy zapach, możliwość podrażnień oraz konieczność unikania słońca, ale w odpowiednio dobranych terapiach może być cennym elementem leczenia. Pytanie nie brzmi więc „czy powinniśmy z niej zrezygnować?”, lecz „jak możemy ją ulepszyć, by była jeszcze skuteczniejsza i bardziej komfortowa dla pacjentów?”.

Czy warto jeszcze o niej mówić?

Czy smoła węglowa to przestarzała substancja, która powinna odejść do lamusa? W przemyśle – prawdopodobnie tak. W dermatologii? Nie tak prędko. Pomimo swoich wad, wciąż znajduje swoje miejsce w leczeniu chorób skóry, a jej skuteczność jest niepodważalna.

Ostatecznie, jak w wielu przypadkach, to kwestia wyboru. Nowoczesne terapie dają szybkie efekty, ale są drogie i nie zawsze dostępne dla każdego. Smoła węglowa jest tania, sprawdzona i działa, choć wymaga cierpliwości. Czy jej dni są policzone? Być może. Ale póki co, wciąż ma swoich zwolenników – a skóra pacjentów, którym pomaga, nie przejmuje się trendami.

Opracowane przez: ZdrowyWrocław

    Dodaj komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *