
Dla zwykłego zjadacza chleba termin indeks glikemiczny, brzmi jak chemia na poziomie co najmniej studiów doktoranckich, jednak każdy zawodowy dietetyk wie co ten termin oznacza i jakie ma dla nas znaczenie. Indeks Glikemiczny to skala od 0-100, która ukazuje jak szybko wybrany przez nas produkt, podnosi nam poziom glukozy we krwi. Skala ta jest oparta na poziomie wchłanialności glukozy – indeks glikemiczny (IG ) glukozy wynosi 100, co oznacza że glukoza po spożyciu, wchłania się bardzo szybko. Z dietetycznego punktu widzenia skala ta jest niezmiernie istotna, ponieważ eliminując pokarmy z wysokim IG, można kontrolować poziom swojej tkanki tłuszczowej, lub odwrotnie po ciężkim treningu, spragnione węglowodanów mięśnie szybko można zaspokoić zjadając łyżkę miodu.
Jednak w ogólnym zarysie diety, należy się wystrzegać nadmiaru węglowodanów prostych ( o wysokim IG ), ponieważ częste ich spożywanie sprzyja zmianom chorobowym a przede wszystkim są powodem naszego nadmiernego obżarstwa oraz nadmiaru tłuszczu. Gdybym miał zrobić szybki podział węglowodanów, wyglądałoby to mniej więcej tak:
- Węglowodany o bardzo niskim IG, nie przekraczającym 10 – do tej grupy należy większość warzyw, nie dają one nam zbyt wiele energii, a będąc szczerym energia przez nie dostarczona pozwala nam strawić i wydalić je; jednak spożywamy je ze względu na ich wartości zdrowotne, czyli witaminy.
- Druga Grupa to węglowodany złożone, o IG wahającym się w przedziale 50-60, do tej grupy zaliczyć można wszelkie nieprzetworzone produkty zbożowe – ryże, kasze, płatki owsiane – i właśnie na nich powinna opierać się nasza dieta.
- Ostatnia grupa to uwielbiane przez nas węglowodany proste z IG powyżej 80 – do takowych zaliczyć możemy: glukoze, cukier biały, miód a co za tym idzie wszelkiego rodzaju słodycze; ostatniej grupy wystrzegamy się jak ognia, oczywiście jeżeli pragniemy mieć ciało Adonisa.